Powrót z USA, wizyty u lekarzy i jak najszybsza rehabilitacja złamanej ręki to były pierwsze myśli po walce dla GLORY, która odbyła się 24 lutego. Obecnie Łukasz już ma ściągnięty gips i powoli wraca do treningów, narazie na wszystko trzeba uważać ale miesiąc noszenia usztywnienia na ręce spowodował że nie można było za wiele trenować. Z dnia na dzień jest co raz lepiej. Liczymy że za miesiąc można będzie wykonać pierwsze sparingi.