Łukasz nie dał szans swojemu przeciwnikowi, walka na gali „Wind Of Damage” zakończyła się w połowie drugiej rundy. Przedstawiamy relację.
Boom-Boom wyszedł do walki bardzo skoncentrowany, ale było też widać po nim sporo luzu. Wiedział, że w Nowym Sączu musi zaprezentować się dobrze.
Taktyka walki zakładała, żeby luźno boksować ,ale okopywać na początku mocno nogi, gdy przeciwnik się przyzwyczai starać się trafiać skutecznie rękoma. W pierwszej rundzie Łukasz kontrolował walkę i miał widoczną przewagę, rywal starał się nadrabiać idąc twardo w przód, nasz zawodnik to wykorzystał trafiając w tempo prawym prostym w szczękę. Sędzia liczył a chwilę później gong zakończył rundę.
W drugim starciu taktyka się nie zmieniała, mocne kopnięcia wybijały z rytmu, stwarzając okazję na co raz dłuższe serie ciosów. Po kombinacji lewego sierpa z prawym prostym rywal był drugi raz liczony. Tym razem było mu ciężej wstać a nokaut wisiał w powietrzu. Łukasz nie rzucił się na rywala, jeszcze czekał na swoją okazję, publiczność wrzała, kilka akcji przy linach i taka sama kombinacja bokserska, gdzie prawy prosty celnie wylądował na szczęce przeciwnika. To już był koniec walki!
Czas dla fotoreporterów, podziękowania i wywiady dla lokalnych mediów, gala do której przygotowania były od początku roku właśnie sie zakończyła. Nasz zawodnik teraz złapie trochę luzu i już trzeba myśleć o kolejnej walce.
Za pomoc w przygotowaniu dziękujemy firmą: DUET, NITUS,