W ubiegły weekend (21-22 lipca) odbyła się gala „Ibiza Muay Thai on the beach 2012” w której wystąpił zawodnik i jeden z trenerów klubu HALNY – Łukasz Pławecki. Relacja w środku newsa.
W pierwszej walce Łukasz skrzyżował rękawice z Włochem – Simone Ballerini. Pojedynek od początku był na korzyść naszego zawodnika, mocne ciosy rękami i kopnięcia dochodziły do celu. Pomimo dużej różnicy wzrostu „Boom Boom” miał niewielką przewagę nawet w klinczu. Jednak w walce Muay Thai trzeba być do końca skoncentrowanym, bo jedno uderzenie łokciem może zakończyć walkę. Przeciwnik próbował tej techniki wiedząc że przegrywa, ale wysoko uniesiona garda większość ciosów blokowała. Wynik mógł być tylko jeden – zdecydowane zwycięstwo na punkty.
W następnym pojedynku Łukasz stanął na ringu z Tajlandczykiem (Winai Theptanee). Muay Thai to sport narodowy Tajlandii więc można było spodziewać się ciężkiej walki. Przez pierwsze dwie rundy Łukasz miał mocną przewagę bokserską nad przeciwnikiem, jednak Taj był aktywniejszy w klinczu i częściej próbował atakować łokciami. Właśnie takim uderzeniem w trzeciej rundzie trafił naszego zawodnika i rozciął mu lewy łuk brwiowy. Krwawienie udało się szybko zatamować, dzięki czemu Łukasz przewalczył do końca a sama kontuzja tylko podkręciła tempo walki. Sedziowie orzekli zwycięstwo gospodarza, co wzbudziło wielkie poruszenie wśród oglądających, ponieważ byłi za naszym zawodnikiem do ostatniej rundy. Ludziom podobają się walki, gdzie jest dużo krwi i nikt nie chce się poddać, publiczność była za naszym zawodnikiem, wszyscy krzyczeli „Poland, Poland!!”. Pomimo przegranej na punkty w półfinale, cały występ w turnieju można zaliczyć za udany.